 |
ARh+
Dołączył: 10 Lis 2007 |
Posty: 186 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Chorzów |
|
 |
Wysłany: Wrzesień 10, 2008, 7:42 pm |
|
 |
|
 |
 |
A ja wiem, że wręcz na odwrót. Dziękuje Rudy za włączenie się w rozmowę.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
karolh91
Dołączył: 08 Wrz 2007 |
Posty: 597 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Ruda Śląska |
|
 |
Wysłany: Wrzesień 10, 2008, 11:48 pm |
|
 |
|
 |
 |
podaj przykład
|
Post został pochwalony 0 razy
|
ARh+
Dołączył: 10 Lis 2007 |
Posty: 186 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Chorzów |
|
 |
Wysłany: Wrzesień 11, 2008, 6:15 pm |
|
 |
|
 |
 |
Kiedyś wyrżnąłem na schodach tak że straciłęm przytomność, do dziś mam problemy z głową, migreny, krew z nosa itd, ale od tamtego czasu wiem jak upadać na schodach, a nieraz mi się to przytrafiało po tym wypadku.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
karolh91
Dołączył: 08 Wrz 2007 |
Posty: 597 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Ruda Śląska |
|
 |
Wysłany: Wrzesień 11, 2008, 6:56 pm |
|
 |
|
 |
 |
ale jednak do teraz odczuwasz konsekwencje. to jest obosieczny topór, może wzmacnia psychicznie (ale nie zawsze) ale fizycznie nie, tak jak ja miałem po operacji, niby pozbyłem sie strachu przed operacją, ale do teraz odczuwam skurki tej operacji. ale gdybym miał wybór to wolałbym nie mieć tej operacji i nadal sie jej bać niż ją mieć. dobra to tyle bo troche zeszliśmy z tego śmiesznego tematu;)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
ARh+
Dołączył: 10 Lis 2007 |
Posty: 186 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Chorzów |
|
 |
Wysłany: Wrzesień 13, 2008, 10:41 pm |
|
 |
|
 |
 |
I co z tego? Rozmowa toczy się bezpośrednio, czyli zgodnie z tematem. Masz racje doświadczenie zawsze pozostawia jakiś ślad, ale "mówi się trudno i żyje się dalej" "przyroda". A strach to największy wróg i zarazem największy przyjaciel człowieka.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
karolh91
Dołączył: 08 Wrz 2007 |
Posty: 597 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Ruda Śląska |
|
 |
Wysłany: Wrzesień 13, 2008, 10:47 pm |
|
 |
|
 |
 |
tak łatwo powiedzieć mówi sie trudno. ale pomyśl czy osoby które mają stały uszczerbek na zdrowiu myślą w taki sam sposób? na przykład ktoś sparaliżowany, przykuty do łóżka- to, co spowodowało ten paraliż go nie zabiło, ale czy go wzmocniło? a co do strachu, to ludzie są słabi kiedy się boją. strach czasem mobilizuje ciało, a czasami je unieruchamia, ale zawsze przyćmiewa umysł.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Byczek
Dołączył: 06 Lis 2007 |
Posty: 1776 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy
|
Ostrzeżeń: 2/5
|
Skąd: Chorzów mocno! |
|
 |
Wysłany: Wrzesień 14, 2008, 10:57 am |
|
 |
|
 |
 |
Zgadzam się w 100% z Richardem. Podał świetny przykład, który obala to przysłowie. Owszem są sytuacje które rzeczywiście mogą człowieka wzmocnić. Jednak np. wg. mnie, sytuacja wypadku samochodowego który się przeżyje lecz zginie w nim ktoś bardzo bliski, nie sądze by tutaj "co nie zabiło, to cie wzmocni" było na miejscu. Trwały ślad w psychice zostaje, który 99% osb osłabia. NIE SŁYSZAŁEM jeszcze o tym by kogoś taka sytuacja wzmocniła.
A co do strachu... Też zgadzam się z Ryśkiem, bo człowiek pod wpływem strachu albo jest sparaliżowany, albo robi coś nieprzemyślanego, byle by zrobić. Nie sądze by strach był najlepszym przyjacielem człowieka. Strach jednak powoduje takie ściśnięcie umysłu że człowiek raczej niezbyt wie co robić. Więc rzeczywiście ludzie są wtedy słabi. Chociażby wpływ strachu dobitnie pokazuje wojna - przestraszeni żołnierze/ludność nie wiedzieli jak podejmować decyzje, co skutecznie wykorzystywali wrogowie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
ARh+
Dołączył: 10 Lis 2007 |
Posty: 186 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Chorzów |
|
 |
Wysłany: Wrzesień 14, 2008, 8:30 pm |
|
 |
|
 |
 |
Przykłady są dobre. macie racje. Każdy z nas ma, bo wszystko o czym tu mówimy ma 2 oblicza. I popieram także wasze przykłady, obalające przysłowie, bo są naprawde dobitne.
A strach... cóż, czy ktoś wie jak się nie bać? Co robić gdy musimy działać pod presją strachu?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
karolh91
Dołączył: 08 Wrz 2007 |
Posty: 597 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Ruda Śląska |
|
 |
Wysłany: Wrzesień 14, 2008, 9:20 pm |
|
 |
|
 |
 |
nie da sie z tym nic zrobić. dlatego właśnie pod tym względem jesteśmy słabi.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Byczek
Dołączył: 06 Lis 2007 |
Posty: 1776 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy
|
Ostrzeżeń: 2/5
|
Skąd: Chorzów mocno! |
|
 |
Wysłany: Wrzesień 16, 2008, 7:38 pm |
|
 |
|
 |
 |
Myślę że nikt nie wie jak się nie bać. Co do działania pod presją strachu - uważam że człowiek jeśli nawet będzie wiedział co zrobić pod presją strachu, to potem i tak i tak będzie zachowywał się inaczej. Strach jest po prostu paraliżujący i tyle. Ludzie zawsze mówią "ja, chopie, jo sie tego nie boja!" a potem uciekają lub niewiedzą co robić.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
ARh+
Dołączył: 10 Lis 2007 |
Posty: 186 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Chorzów |
|
 |
Wysłany: Wrzesień 17, 2008, 8:35 pm |
|
 |
|
 |
 |
Ja pod presją strachu działałem już nieraz. A ratując życie nie da się nie bać, ale wam powiem, że niczego nie zjebałem. Ale fakt faktem nie lubie rozmawiać na ten temat, nie było to dla mnie miłe doświadczenie, ale przynajmniej wiem, że mimo strachu działałem dobrze. Czasem da się zrobić tak, że gdy się boimy, wystarczy zrobić to czego się boimy.
wg mnie kwestia strachu to kwestia osobista, owszem paraliżuje, ale da się nad nim zapanować.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
karolh91
Dołączył: 08 Wrz 2007 |
Posty: 597 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Ruda Śląska |
|
 |
Wysłany: Wrzesień 17, 2008, 9:49 pm |
|
 |
|
 |
 |
częściowo się zgodzę, a zwłaszcza kiedy przyjdzie nam chronić kogoś bliskiego. "człowiek może stać się naprawdę silny tylko wtedy, gdy postanawia chronić kogoś bliskiego."
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 | uJCVtIYDrjpsxOtBE |  |
Stig
Gość
|
 |
Wysłany: Czerwiec 29, 2013, 1:00 pm |
|
 |
|
 |
 |
Souhlasedm s P. Brezinou. Teorie mi pĹipade1 hodnÄ odtrĹžene1 od reality, i po tom, co pedĹĄe J. JoĹĄt. Ale to je v urÄitfdch ekicmoonkfdch kruzedch dost obvykle9. PĹŻvodnedm proble9mem je, Ĺže farme1Ĺovi vedlejĹĄedm efektem nÄÄed Äinnosti (z nedĹž farme1Ĺ Ĺže1dne9 vfdhody neme1, ani se nejedne1 o vfdsledek trĹžned konkurence nebo technicke9 inovace) vznikla ĹĄkoda. Pokud ĹĄkodu nenahraded Ĺželeznice, farme1Ĺ bude muset pro pĹedĹĄtÄ zaplatit Ĺželeznici prevenci, coĹž ho opÄt bude nÄco ste1t. Snad se Ĺželeznice opravdu spokojed se zaplacenedm ne1kladĹŻ na ta zaĹedzened zvfdĹĄenfdch o nÄjakou zcela nepatrnou Äe1stku....Ale spedĹĄ bych se jeĹĄtÄ zamyslel nad tedm, kterfd ze subjektĹŻ bude medt pĹi vyjedne1ve1ned silnÄjĹĄed pozici a bude si moci spedĹĄe diktovat podmednky. Ĺekl bych, Ĺže ten, kterfd se1m o sobÄ nic platit nemused a mĹŻĹže toho druhe9ho, kterfd me1 ze1jem pĹedejedt jemu vznikajedcedm ĹĄkode1m, trochu vyĹždedmat.Jak se s tedm asi Coase vyrovne1? Nijak, protoĹže to je z jeho pohledu irelevantned. Nicme9nÄ pak oprvdu nevedm, proÄ by se jeho teoreticky hezkfd model mÄl jakkoli promedtat do reality, kdyĹž s ned neme1 te9mÄĹ nic spoleÄne9ho.
|
|
 |
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 3 z 3
|
|
|
|  |